środa, 30 czerwca 2010

Dobre wzorce

Spośród setek aktorek, aktoreczek, piosenkarek i im podobnych ciężko wyłonić kilka takich, które są dobre w tym , co robią, piękne i z klasą:) Mnie się jednak udało, oto lista moich guru jeśli chodzi o styl.
1.Anne Hathaway. Piękna, naturalna, ma świetny styl, każda jej kreacja to wielkie wydarzenie na czerwonym dywanie, a do tego świetna aktorka, kocham każdy jej film, od "Pamiętnika księżniczki" przez "Diabeł ubiera się u Prady" aż po "Rachel wychodzi za mąż". Oto moje ulubione stylizacje Anne:









2. Sarah Jessica Parker. Moja idolka, niezapomniana Carrie Bradshaw, ikona stylu, kobieta-instytucja. Jest dowodem na to, że nie trzeba być klasyczną pięknością żeby zachwycać .








3.Eva Green. Piękna, tajemnicza. Chciałabym wyglądać jak ona, jest naprawdę nieziemska:)







4. Charlize Theron. Pochodząca z RPA była modelka, obecna aktorka, ikona mody.





sobota, 26 czerwca 2010

Są utwory...

...które zapadają w pamięć bardziej niż inne, i do których ciągle się wraca.
Uwielbiam piosenkę jednego z moich ulubionych wokalistów, Michaela Lee Aday, znanego szerszej publiczności jako Meat Loaf - " A kiss is a terrible thing to waste". Pod koniec jest taka zwrotka, w której powtarzają się cały czas te same słowa:

"Tire tracks and broken hearts,
that's all we're leaving behind.
I't doesn't matter what we lose,
it only matters what we're going to find..."

czyli (w wolnym tłumaczeniu)
"Wytarte szlaki i złamane serca
to wszystko, co pozostawiamy za sobą,
nie ma znaczenia, co tracimy
liczy się to, co znajdziemy..."

Przepiękna piosenka, ale pewnie nie podobałaby mi się tak bardzo gdyby wykonywał ją ktoś inny. tylko Meat Loaf ma tak piękny, głęboki głos, uwielbiam jego piosenki za chwytliwe melodie, które przyczepiają się do człowieka i łapiemy się na tym, że mimowolnie nucimy je w chwili zapomnienia. W dodatku wszystkie są mega energetyczne, urzekające, pełne emocji. Ta konkretna piosenka ma jeszcze na dodatek przepiękny tekst, słowa które dają do myślenia, a myślenie prowadzi zwykle do wniosku "no tak, racja, dokładnie tak jest". Warto posłuchać, raz, dwa razy, dwa tysiące razy. Za każdym razem wzrusza tak samo.

czwartek, 24 czerwca 2010

Pada, pada deszcz





Uwielbiam deszcz! Wbrew wszelkim zasadom i ludziom z niewiadomych powodów sławiącym okropne, zapocone lato, kocham deszcz i pluchę! :D To się chyba wzięło stąd, że jako dziecko musiałam latem ciężko zapieprzać w polu, a deszcz zwykle był wybawieniem pozwalającym zostać w domu, uwielbiałam też późną jesień i zimę, z podobnych powodów, po prostu nie było wtedy pracy w polu. Jedynym chyba miłym mi wspomnieniem z tamtego strasznego domu jest zima 2000/2001. Wtedy kupiłam sobie książki o Harrym Potterze, tamten czas był jakiś taki magiczny, wtedy zima miała niepowtarzalny klimat, było mnóstwo śniegu, w moim pokoju stała piękna choinka a ja siedziałam pod nią na fotelu i zaczytywałam się w przygodach małego czarodzieja:) Kojarzę jeszcze pojedyncze egzemplarze gazet z tamtego grudnia, "Twista", "13", a do "Witch" dołączone było śliczne złote pudełeczko ze świątecznym potpourri...Tak, to był magiczny czas.

wtorek, 22 czerwca 2010

Kolejna boska sesja...

...jaką znalazłam- Natalia Vodianova jako Alicja w Krainie Czarów :) przepiękne zdjęcia i niepowtarzalny klimat.










To tylko trzy najpiękniejsze (moim zdaniem) fotki z tej sesji, jest ich dużo więcej. Na niektórych zdjęciach Natalii towarzyszy sam Karl Lagerfeld, przy stole widzimy też Christiana Lacroix i Stephena Jonesa,a przy kominku siedzi Nicolas Ghesquiere z Balenciagi.


Lily i Emma


Oto jedno z najpiękniejszych zdjęć jakie kiedykolwiek widziałam, Lily Cole w obiektywie Tima Walkera "Lily takes a trip", Indie.
Zdjęcie zrobiono na spiralnej klatce schodowej starego pałacu, ukazało się w brytyjskim Vogue'u w 2005 roku.
Jest tak piękne, eteryczne, estetyczne i wyjątkowe, że miało zaszczyt zdobić wyświetlacz mojego telefonu :D
Uwielbiam tego typu zdjęcia, ale idealna jest dopiero sesja Emmy Watson, również dla Vogue'a, baśniowa,barokowa, retro, taka jak lubię najbardziej :) Aż chce się iść gdzieś do ciemnego lasu, poszukać elfów, wdychać zapach mgły i wypatrywać czegoś niezwykłego wśród tajemniczych cieni...